- Oznacz jako nowe
- Zakładka
- Subskrybuj
- Wycisz
- Subskrybuj źródło RSS
- Wyróżnij
- Drukuj
- Zgłoś nieodpowiednią zawartość
Kolejność obróbki.
Mam zdjęcie w RAW które chcę zapisać w JPG i jednocześnie przyciąć. Czy najpierw obrobić RAW, wykadrować (przyciąć) i to dopiero do JPG czy przycinanie zrobić już na JPG?
- Oznacz jako nowe
- Zakładka
- Subskrybuj
- Wycisz
- Subskrybuj źródło RSS
- Wyróżnij
- Drukuj
- Zgłoś nieodpowiednią zawartość
trebor napisał(a):
PS chyba też to ma
Jasne, że ma.
Ma także dość fajne "coś" co powoduje, że niespecjalnie mam ciśnienie na Lightrooma.
Tym czymś jest Bridge...
- Oznacz jako nowe
- Zakładka
- Subskrybuj
- Wycisz
- Subskrybuj źródło RSS
- Wyróżnij
- Drukuj
- Zgłoś nieodpowiednią zawartość
Mnie Bridge w ogóle nie przekonuje. Ogólnie LR nie używam do katalogowania, strasznie wolny jest do tego, i czuję się ograniczany
- Oznacz jako nowe
- Zakładka
- Subskrybuj
- Wycisz
- Subskrybuj źródło RSS
- Wyróżnij
- Drukuj
- Zgłoś nieodpowiednią zawartość
Właśnie odpaliłem PSa by wywołać RAWa. Już wiem, czemu LR mnie przekonuje. ACR jest po prostu beznadziejnie skonstruowany. A z obróbką RAWów w PS jest taki problem, że update kosztuje 1000zł, a LR jakieś 350zł. Więc by mieć stale aktualną bazę aparatów LR jest tańszy, a przy tym wygodniejszy dla mnie. Zresztą trudno się dziwić: PS to kombajn.A jak coś jest do wszystkiego, to potem skutki widać na pierwszy rzut oka
FF. 14mm. 35mm. 50mm. 85mm. 135mm. 500mm. 70-210
thank god i'm a photographer
- Oznacz jako nowe
- Zakładka
- Subskrybuj
- Wycisz
- Subskrybuj źródło RSS
- Wyróżnij
- Drukuj
- Zgłoś nieodpowiednią zawartość
LR to tylko do zdjęć, dlatego tanszy i dlatego nam się go lepiej używa do obróbki. Zaś z PS można robić tyle rzeczy, że mi się to nawet nie mieści. Tysiąc-pięćset-sto-dziewięćset funkcji
edit: Dlatego w obróbce LR jest lepszy od PS, bo on nie musi pomieścić tyle funkcji, tylko koncentruje się na zdjęciach i funkcjami z którymi się to łączy
- Oznacz jako nowe
- Zakładka
- Subskrybuj
- Wycisz
- Subskrybuj źródło RSS
- Wyróżnij
- Drukuj
- Zgłoś nieodpowiednią zawartość
Bo jesteś przyzwyczajony do Lightrooma. To zrozumiałe.
Sam miałem wstręt do Bridge, ale w końcu okazało się, że nie jest taki zły.
Lightroom jest wygodniejszy, bez dwóch zdań.
Tyle, że u mnie potrzeba posiadania Lightrooma nie urosła do rangi kluczowego priorytetu. Być może jak zakupię w niedługim czasie nowy, mocniejszy sprzęt, to sobie dokupię LR, który to wykorzysta.
- Oznacz jako nowe
- Zakładka
- Subskrybuj
- Wycisz
- Subskrybuj źródło RSS
- Wyróżnij
- Drukuj
- Zgłoś nieodpowiednią zawartość
Cześć,
jeżeli pozwolicie, chciałbym trochę odgrzać wątek. Czy dobrze kombinuję? 1) Plik zapisany jako ARW otwieram i na tyle i pozwala mi Image Data Converter edytuję. Na tym etapie nie wnoszę pogorszenia jakości przyszłej odbitki. 2) Następnie wywołuję go poprzez zapis do TIF, bo chciałbym jeszcze go dalej edytować, w moim przypadku w Gimp.
Pyt.: Czy taka droga pozwala na uzyskanie najlepszej jakości odbitki? A może zapisać jako JPG, ale z poziomem kompresji 1 (wysoka jakość).
- Oznacz jako nowe
- Zakładka
- Subskrybuj
- Wycisz
- Subskrybuj źródło RSS
- Wyróżnij
- Drukuj
- Zgłoś nieodpowiednią zawartość
JagiS napisał(a):
Cześć,
jeżeli pozwolicie, chciałbym trochę odgrzać wątek. Czy dobrze kombinuję? 1) Plik zapisany jako ARW otwieram i na tyle i pozwala mi Image Data Converter edytuję. Na tym etapie nie wnoszę pogorszenia jakości przyszłej odbitki. 2) Następnie wywołuję go poprzez zapis do TIF, bo chciałbym jeszcze go dalej edytować, w moim przypadku w Gimp.
Pyt.: Czy taka droga pozwala na uzyskanie najlepszej jakości odbitki? A może zapisać jako JPG, ale z poziomem kompresji 1 (wysoka jakość).
Dobrze kombinujesz jeżeli chodzi o teorię. Obrabiasz plik RAW (w przypadku aparatów Sony to rozszerzenie *.ARW), następnie zapisujesz je jako *.tiff i w kolejnym kroku obrabiasz go w edytorze graficznym (w Twoim przypadku Gimp). Zapis do *.jpg to strata jakości gdyż jpeg jest zapisem obrazu z kompresją stratną. Natomiast jeżeli chodzi o praktykę i standardowej wielkości wydruki czy odbitki (powiedzmy do 20x30 a może i większe) to podejrzewam, że w codziennym użytku nie zauważysz różnicy przy zapisie pliku do tiff po edycji RAW i następnie poddanie obróbce w Gimpie i zapisie do jpeg a plikiem zapisanym do jpeg po obróbce RAW-a, otwarciu go w Gimpie i ponownym zapisie do jpeg.
Jeżeli chciałbyś mieć super jakość to możesz w całym procesie obróbki stosować format tiff (można drukować z tego formatu, laby i drukarnie obsługują go).
- Oznacz jako nowe
- Zakładka
- Subskrybuj
- Wycisz
- Subskrybuj źródło RSS
- Wyróżnij
- Drukuj
- Zgłoś nieodpowiednią zawartość
piotruso napisał(a):
(można drukować z tego formatu, laby i drukarnie obsługują go).
Kiedyś jak przyniosłem Tomkowi Maciejewskiemu TIFF-a to mnie zabił wzrokiem, jakby chciał powiedzieć "na głowę upadłeś? Czy wiesz ile to się będzie przetwarzać?" :smileyhappy:
Z mojej strony wiem jedno - jeśli nie drukujesz ogromnych odbitek to zwykły JPG wystarczy.
- Oznacz jako nowe
- Zakładka
- Subskrybuj
- Wycisz
- Subskrybuj źródło RSS
- Wyróżnij
- Drukuj
- Zgłoś nieodpowiednią zawartość
OK., dziękuję za odpowiedzi. Podsumowując, RAW wywołuję do TIF by nie tracić na jakości, obrabiam go w programie graficznym, i zapisuję do JPG przed oddaniem do labu.
- Oznacz jako nowe
- Zakładka
- Subskrybuj
- Wycisz
- Subskrybuj źródło RSS
- Wyróżnij
- Drukuj
- Zgłoś nieodpowiednią zawartość
Ja kiedyś zaniosłem do labu 16 bitowe TIFF'y w nadziei, że będzie to korzystniej dla jakości odbitek. Niestety efekt był odwrotny