Podziel się wrażeniami!
Witam wszystkich! przymierzam się do kupna mojej pierwszej lustrzanki, jestem prawie pewien że będzie to nikon d60 lub d80, i szukam obiektywów do nich. chce fotografować z bliskiej odległości, np, owady, rosę, ale zarówno portrety, krajobrazy, itp. mogę sobie pozwolić na 2 średniej klasy obiektywy. Na jakie parametry zwrócić uwagę.
Dziękuję za ewentualne odpowiedzi.
aixen napisał(a):
Rozpatruję go jako zamiennik "kita" i jako "spacerzoom". A może to głupi pomysł...
OK... pisałem o błędach w opisie przedmiotu. Cały czas rozważam, ale to co mnie najbardziej odstręcza od tego obiektywu to jego "słabe" światło. Z tego samego powodu nie odpowada mi "kit". Prawie każde zdjęcie robione w świetle zastanym muszę doświetlać minimum na +1EV. Oczywiście, mogę używać 50F1.7 ale nie zawsze mam na to czas i ochotę i raczej nie chadzam z podpiętym cały czas. Z drugiej strony mam "lufę" 75-300 i też nie za bardzo... dlatego szukam czegoś bardziej użytecznego.
aixen napisał(a):
...odstręcza od tego obiektywu to jego "słabe" światło. Z tego samego powodu nie odpowada mi "kit". Prawie każde zdjęcie robione w świetle zastanym muszę doświetlać minimum na +1EV. Oczywiście, mogę używać 50F1.7 ale ...
Pamiętając "nauki" celem uzyskania jak najlepszej ostrości przymykam obiektyw o 1, 2 działki dla danej celowej. Zdjęcia robię w zasadzie w trybie preselekcji przesłony (raczej statyczne zdjęcia są moją domeną) i przy ISO 100 / 200 pracując z wbudowaną lampą otrzymuje (w mojej ocenie) za ciemne fotki. Dlatego z zasady doświetlam zdjęcie (tylko "kit")... nie mam tego problemu jak mam zapięte 50/1.7. Dlatego zakupiłem MAF 35-105 i przy jego użyciu mam dużo lepsze efekty, ale niekiedy brakuje mi szerokiego kąta. Generalnie lubię gdy zdjęcie ma dużo światła i opera się o kontrasty. Oczywiście, możliwe że wszystko, jak piszesz "pomerdałem" i powinienem wrócić do podstaw techniki fotografowania, bo z założenia źle operuje przesłoną, czasem i światłem...
To nie tak. "Światło obiektywu" podawane zazwyczaj przy ogniskowej, np. 50/1,7 50/2,8 18-70/3,5-5,6 itp. oznacza maksymalny otwór przysłony dla danego obiektywu. I jeżeli do zdjęcia jest przymknięty do np. f/8, to zdjęcie będzie naświetlone identycznie na każdym z nich (niezależnie, czy jest to obiektyw o maksymalnej przysłonie 1,4 czy 5,6).
Ale "jaśniejszy" obiektyw można bardziej otworzyć do zdjęcia. Poza tym AF pracuje zawsze przy pełnym otworze, więc "złapie" ostrość w trudniejszych warunkach.
Poza tym jaśniejsze obiektywy zazwyczaj (bo nie zawsze) są lepszej klasy i taki np. f/2 po przymknięciu o 2 działki (żeby zyskać na ostrości i kontraście, amatorskie obiektywy wymagają przymknięcia) to będzie dopiero f/4, a taki f/5,6, jak o 2 działki przymkniemy to będzie już f/11.
I pamiętać trzeba, że lampa wbudowana jest stosunkowo słaba i po znacznym przymknięciu przysłony, na 100-200 ISO może być ciemnawo z większej odległości.
Oprócz tego mamy w aparacie możliwość odrębnej korekty błysku i światła zastanego - warto z tego korzystać.
Bardzo mi pomogłeś tym postem. Dziękuję Tadeuszu. Nie do końca rozumiem tylko zależność z przymykaniem przesłony a jej wartością... dlaczego dla jednego obiektywu wartość ta rośnie liniowo, a dla drugiego wykładniczo ? Jak zatem prawidłowo określać wartość "działki' ?
Ponadto widzę, że muszę wrócić do instrukcji... dałem ciała, wychodzi, że ja sam zaciemniałem te zdjęcia... przy jasnym obiektywie przymknięcie raz że było mniejsze, dwa, z uwagi na stałą ogniskową zbliżałem się do przedmiotu / obiektu i ewentualne doświetlenie lampą dawało dużo lepsze rezultaty. Używając "kita" korzystałem z możliwości zumowania, pozostając w dalszej odległości od fotografowanego obiektu i niekiedy lampa nie dawała rady, a dodatkowo "kit" przymykał się mocniej od 50F1.7. Czas odłożyć aparat na półkę sięgnąć po książki... małpka zwalniała z myślenia... może coś polecisz...
I znów nie ta
Kolejne "działki" zarówno przysłon, jak i czasów są tak pomyślane, że dają za każdym razem dwukrotne zwiększenie/zmniejszenie ilości światła.
Dla przysłon, ten ciąg wygląda tak: 2,0 2,8 4,0 5,6 8,0 11 16 22 (za "moich" czasów obiektyw jaśniejszy niż dwa to był ewenement, więc nie wiem. Ale można policzyć sobie. Pamiętaj, że te liczby to stosunek średnicy otworu (względnego) do długości ogniskowej, i że jest to mianownik ułamka.
Czyli jak masz obiektyw 100mm i przysłonę 2,0 to znaczy, że otwór przysłony wynosi 1/2 ogniskowej, czyli 50mm. (Dlatego długie, jasne szkła są tak ogromne - 600/4 ma średnicę otworu 150mm)
Zauważ, że z czasami jest podobnie - każdy kolejny to dwa razy dłużej:
1/15 1/30 1/60 1/125 1/250 1/500 1/1000 (1/125 jest dla wygody liczenia)
Wszelkie wartości pośrednie, przysłon i czasów są wprowadzone, aby dokładniej ustawiać.
Przy elektronicznych migawkach automat potrafi ustawić czas np. 1/620s albo 1/110s (szczególnie w kompaktach tak się dzieje - z uwagi na migawkę centralną).
Normalnie używamy wartości pośrednich dzielących każdy zakres na 3 części.
Zauważ, że czułości (ISO) też są w ciągu zwiększającym się dwukrotnie: popatrz na filmy do analoga: ISO 25 50 100 200 400 800 1600 3200 6400... za każdym razem jest dwukrotnie większa czułość.
Np. dana scena dla 400ISO wymaga czasu 1/500 i przysłony f/8. Aby naświetli ć poprawnie możemy: zmniejszyc czułość do 200ISO i otworzyć przysłonę do f/5,6 lub wydłużyć czas do 1/250 nie zmieniając przysłony. Itd.
hm a mozna zdac sie na drabinke swiatlomierza i zamiast przeliczac ustawic w trybie M jeden parametr powiedzmy 1/250 (bo fotografuje lyzwiarzy) a reszte parametrow dobrac tak aby drabinke wyposrodkowac na 0 EV?
Hm a tak na marginesie znajdziesz moze dla mnie podpowiedz jak ustawiac przyslone w konkretnych sytuacjach. Powiedzmy:
zdjecia w pomieszczeniach
krajobrazy
zdjecia plenerowe (ktos tam na tle drzewka)
sport
Ogolnie rozumiem zasade GO im parametr f nizszy mniejsza glebia (przydatne do portretow, makro, muszki ptaszki na galazkach itd), im wyzszy lepiej do fotografi odleglych planow.
Tylko jak daleko to juz dalszy plan? Sportowiec z pilka "pstryk". Patrze w domu na zdjecie sportowca uchwycilem, a za nim budynki, druga strona boiska to mleko.
Jestem umyslem scislym i do mnie to chyba tylko tabele przemawiaja.
:smileyredface: zrozumiałem... bardzo dziękuję.
Teraz wiem, dlaczego znajomy fotograf używa tylko "stałek".
Ułatwia mu to liczenie nie mniej, sięgam po książkę.
Wyraźnie widzę, że bez porządnych podstaw teoretycznych nie da rady,
a ciągłe dopytywanie się nie jest wyjściem z sytuacji.
jeszcze raz dziękuję za wyrozumiałość dla mojej ignorancji...