Podziel się wrażeniami!
Witajcie
Na początek to co mam najlepszego czyli Lajamka :smileyredface:
Dziękuję Wam za odwiedziny i komentarze
Teraz trochę z tegorocznych wakacji na Sycylii.
Ekipa dla większości plenerowiczów znajoma:
Lajamka, KasiaMi (Czokapikowa), mat_czok vel Czokapik, JuniorX i ja.
Mam nadzieję, że wybaczycie zbytnie rozpisywanie się na temat wyprawy.
Relację z Sycylii zacznę od wystrzałowego (dosłownie) zdjęcia.
Wulkan Stromboli w archipelagu Wysp Eolskich.
Puszcza dymki co chwilę, a co pewien czas potrafi zaskoczyć dość pokaźnym wyrzutem lawy (na wysokość około 30-50m). Nam się udało trafić na kilka wystrzałów, co zrekompensowało dość kosztowną wycieczkę na tą wyspę i znacznie poprawiło humory. Największy problem, to to, że fotografowaliśmy z dużego jachtu, który się cały czas bujał. Do tego zaszło Słońce i z minuty na minutę kończyły się sensowne warunki oświetleniowe.
Ponieważ trzeba być w gotowości non stop, zrezygnowałem z zapisu RAW na rzecz JPG.
Oczywiście tracę sensowną kontrolę nad odszumianiem, ale serią JPG można dłużej "pociągnąć" kiedy zaczynało się coś dziać (czasami były to fałszywe alarmy).
Fociłem razem z Czokapikiem - on obserwował szczyt przez wizjer 77 i 70-300 G i wydawał komendy gdy pojawiały się czerwone kropeczki co automatycznie oznaczało, że można oczekiwać wyrzutu lawy.
3 dni przed wykonaniem tego zdjęcia wulkan huknął tak, że z odległości 60 km było widać kulę ognia, a huk doszedł po pewnym czasie do naszych uszu i brzmiało to jak wystrzał z armaty. Lokalni mieszkańcy pozostali niewzruszeni.
Wrażenie niesamowite. Nie da się tego opisać. Trzeba przeżyć.
Kiedyś chciałbym powtórzyć wyprawę, ale tym razem z noclegiem na Stromboli i wieczorno-nocną wyprawą z przewodnikiem na szczyt, skąd widać czynne bulgoczące kratery i skąd można śmiało fotografować ze statywem. Tutaj niewiele robiłem oprócz korekty poziomów i zmniejszenia zdjęcia, ale jak patrzę to jest do poprawki, tyle że dziś już nie dam rady bo muszę iść spać.
Lubię wulkany. Są zjawiskowe
Warunku faktycznie trudne. Z łajby to można jak jest fajna pogoda...bo jej ruch nie jest korzystny
Fajny kadr. Szkoda RAWów, ale co tam
Stromboli, moje marzenie, już od kilku lat planuje (jak na razie z mizernym skutkiem niestety )
zazdraszczam możliwości uwiecznienia.
kris napisał(a):
Warunku faktycznie trudne. Z łajby to można jak jest fajna pogoda...bo jej ruch nie jest korzystny
Fajny kadr. Szkoda RAWów, ale co tam
martha napisał(a):
Stromboli, moje marzenie, już od kilku lat planuje (jak na razie z mizernym skutkiem niestety )
zazdraszczam możliwości uwiecznienia.
Pięknie Ci motylek zapozował
I wulkan efektownie wybuchający
Ciekawie opisujesz Waszą wyprawę,czekam na więcej zdjęć wulkanu
wulkan robi wrażenie. niesamowite.
motylek - super - wyleczył mnie z pomysłu publikacji tego rodzaju zdjęć
shprot napisał(a):
motylek - super - wyleczył mnie z pomysłu publikacji tego rodzaju zdjęć
Lajam napisał(a):
Raz - zasady ruchu - kto pierwszy ten lepszy, w zasadzie trzeba mieć oczy dookoła głowy. Mnóstwo ulic jednokierunkowych i jeżdżące pod prąd skutery.
Wulkan dobrze skadrowany
Ale paź królowej super wyszedł
shprot napisał(a):
motylek - super - wyleczył mnie z pomysłu publikacji tego rodzaju zdjęć
O jaki piękny Paź Królowej, bo wulkan jak to wulkan, nie takie mi jadły z ręki(znaczy chyba o fiordach był ten kawał ).
Pozdrawiam.